Posty

Rozdział 4

Huk rozległ się po karczmie, zielony dym, kurz i popiół pokrył podłogę wokół kominka. Po chwili wyłoniłam się z nigdy jak gdyby nigdy nic, przede mną stała już Kaczmarka mająca pretensje za ten cały bałagan, który narobiłam.

Rozdział 3

- Czas na przesiadkę, dalej tym pociągiem nie zajadę…                 -Mruknęłam pod nosem Wysiadłam z pociągu, na burym peronie od razu rzuciła mi się w oczy  obdrapana tablica z rozkładem komunikacji miejskiej.  - A więc jestem w Maidstone East … Przyłożyłam palec do mapy.

Rozdział 2

 - Nadciąga burza.             -spojrzałam przez okno Odeszłam od okna i usiadłam na kanapie, chwyciłam pilot i włączyłam telewizję. Włączyłam pierwszy lepszy kanał i patrzyłam w ekran pogrążając się we śnie. ”Dziewiętnasta! Pora na wiadomości, a dzisiaj powiemy o nagłej fali napadów na mieszkańców Brytani. W naszym studiu jest Amelia Omachel główna porucznik Londyjskiej policji.

Rozdział 1

 - Bingham Station. Rozległa się informacja z głośnika. Wysiadłam z pociągu. Dom babci był tuż nie opodal stacji kolejowej. Babcia mieszkała w zwykłym ceglanym szeregowcu. Przed domem był mały ogródek, ogrodzony nie wielkim drewnianym płotkiem. Ogród był bardzo zadbany i dosłownie przepełniony przeróżnymi roślinami, jego widok bardzo cieszył oko w dosyć szarej okolicy zdawał się pulsować światłem i miłością gospodarza. Uchyliłam furtkę i weszłam na podwórko, moje dosyć cienkie obcasy stukały charakterystycznie w kamienne płyty ułożone w ścieżkę do drzwi frontowych. Podeszłam do drzwi i kostkami palców zapukałam.

Epilog

Obraz
Ogień, wszędzie ogień i czarny gryzący dym. Wypalane belki pękały pod ciężarem dachu.  - Mamo, tato?! Gdzie jesteście?             -Krzyczałam przestraszona Wybiegłam z domu. Wśród ciemności nocy i ogromu dymu nie było nic widać. Tylko dom pożerany przez ogień świecił niczym pochodnia.  - Avada Kedavra! Zielony promień rozjaśnił zawiły dym. Podchodzę nie pewnie bliżej, by zobaczyć co się stało. Moim oczom ukazały się dwie wtulone w siebie postacie, padające na kolana. Zaczęłam biec w ich kierunku w ręce trzymałam pluszowego misia.  - Mamo! Tato!             -Krzyczałam przerażona